SAD

Smutno mi zimą, czyli SAD

Jesień ma się ku końcowi, zmiana czasu dawno za nami, a dzień tak krótki, że Ci, którzy pracują w biurach, praktycznie nie widują dziennego światła. W efekcie ludzie, którzy cierpią na SAD, czuje się gorzej, mają obniżony nastrój i odczuwają przygnębienie.

Co to jest depresja jesienna?


SAD (Seasonal Affective Disorder) to nic innego jak „depresja jesienna”, czyli rzeczywiste obniżenie nastroju wywołane zmniejszoną ekspozycją na światło.

Nie ma jasności, dlaczego niektórzy ludzie emocjonalnie odczuwają brak światła tak mocno, że wpływa on na całe ich postrzeganie i emocje, a inni nie mają trudności z przystosowaniem się do okresu jesienno zimowego. Faktem jest jednak istnienie korelacji między mniejszą ilością słońca, a tendencjami depresyjnymi. Istnienie tego związku potwierdza również to, że jeden z najwyższych wskaźników samobójstw ma Szwecja – kraj oceniany pozytywnie jako miejsce życia, ale z najmniejszą ilością słońca w skali roku.

Może więc to, że ostatnio czujesz się gorzej, nie wynika z tego, że szef jest złośliwy, dzieci krnąbrne, a kot Cię nie kocha, ale z tego, że znajdujesz się w grupie osób, które na niedobór światła reagują obniżeniem nastroju.

Badania naukowców wykazują, że nawet przybieranie na wadze zimą, które często obserwujemy może nie być spowodowane zwiększonym zapotrzebowaniem na energię, wynikającym z niższych temperatur, ale tym, że częściej jemy słodycze, aby poprawić sobie nastrój.

Co robić z jesienną depresją?

Opcji jest kilka. Najbardziej skuteczna jest fototerapia, czyli ekspozycja chorego na światło o natężeniu 2500 luksów. (oświetlenie w mieszkaniu to około 250 – 500 luksów). Inną, mniej kosztowną i łatwiejszą do zrealizowania metodą jest solarium – kilka minut nawet raz w tygodniu pozwala poczuć się lepiej. Najtańszą metodą jest po prostu poranny spacer do pracy (o ile pracy nie zaczynamy w nocy). Już godzina więcej spędzona na zewnątrz, nawet pod słabo świecącym jesiennym słońcem pomaga na SAD. Najefektywniejszym rozwiązaniem jest zaś po prostu tygodniowy wyjazd do kraju, w którym jesienią i zimą słońca jest więcej. Nabrana w ten sposób energia, pozwoli przetrwać okres aż do wiosny.

fot.:Ralf Skirr /Unsplash.com