długopis antystresowy

Poziom stresu – test za pomocą długopisu

Chroniczny stres, czyli taki w którym stale odczuwamy napięcie, którego nie potrafimy rozładować, może być przez nas zupełnie niezauważany. Po prostu przyzwyczajamy się do niego i w efekcie przestajemy odczuwać negatywne skutki stresu. Wydaje nam się, że jesteśmy rozluźnieni i zrelaksowani, podczas gdy nasz organizm jest w stałej gotowości. Taki stres chroniczny jest niezwykle niebezpieczny dla zdrowia. Skąd mamy jednak wiedzieć, że np. stres w pracy osiągnął już poziom stresu chronicznego? Miguel Bruns Alonso znalazł na to pytanie odpowiedź – stworzył długopis, który rozpoznaje poziom stresu użytkownika i pozwala – za pomocą biofeedbacku – na jego redukcję.

Jak działa antystresowy długopis?

Otóż w urządzenie wbudowano detektory ruchu oraz elektromagnesy. Kiedy użytkownik staje się poddenerwowany, zaczyna szybciej ruszać długopisem, bawić się nim, naciskać – to wszystko aktywuje sensory, informujące elektromagnesy o tym, że zaczęliśmy się denerwować. Wtedy do akcji wkracza sprzężenie zwrotne. Elektromagnesy sprawiają, ze długopis staje się cięższy w określonych miejscach, dzięki czemu staje się trudniejszy do obracania i ruszania nim, co zwrotnie wyhamowuje nerwowe ruchy. Banalne prawda?

Proste, ale skuteczne – w przeprowadzonych eksperymentach, długopis nie tylko dobrze radził sobie z rozpoznawaniem objawów stresu, ale również był w stanie wpłynąć na obniżenie akcji serca o 5% – użytkownik długopisu, uspokajał się, napięcie się zmniejszało.

Co ważne, użytkownicy długopisu nie odczuli zmiany. Nie orientowali się, że stali się się zestresowani ani też nie zauważyli zmniejszonej możliwości poruszania długopisem. Redukcja stresu odbyła się  poza ich świadomością.

Na razie antystresowy długopis to jedynie prototyp, ale jeśli wejdzie do seryjnej produkcji, zamówi go chyba każde biuro na świecie.  Przydałby się jeszcze gadżet, który poprawiłby odporność na stres – by można było zacząć działać zanim pojawią się pierwsze objawy stresu. Moglibyśmy wtedy mówić, że mamy już psycho – gadżety! Jak wam się podoba pomysł na dyskretną redukcję stresu?