Kwaśne winogrona

„Pieniądze szczęścia nie dają” -to nic innego jak kwaśne winogrona

Czy pieniądze faktycznie szczęścia nie dają?

Każdy z nas słyszał przysłowie, że „pieniądze szczęścia nie dają”. Studiując najnowsze badania w tej materii, przeprowadzone przez psychologów szczęścia w Kanadzie (Centre for Applied Positive Psychology in Milwaukee) trudno oprzeć się wrażeniu, że takie podejście to nic innego jak kwaśne winogrona, czyli metoda pocieszania się – przyjmowana w tym akurat przypadku przez osoby, które za zamożne uważać siebie nie mogą.

A że jest ich więcej niż bogatych, to mamy taki właśnie mit, którym się karmimy, aby czuć się nieco mniej żałośnie.

Czy pieniądze przynoszą szczęście? Badanie

Ed Diener, który badania przeprowadzał, twierdzi wprawdzie, że ludzie powinni unikać przykładania nadmiernej wagi do pieniędzy, zmniejsza to bowiem ich poczucie szczęścia – zwłaszcza w trudnych czasach kryzysu, ale jednocześnie, przytacza badania Gallupa, które przeprowadzone na 136.000 osób na całym świecie mówią wyraźnie – z poczuciem szczęścia spośród wszelkich czynników, które wzięto pod uwagę w badaniu, najbardziej związany jest właśnie wysoki dochód!

Wprawdzie wysokość pensji nie gwarantuje poczucia szczęścia „dzień-po-dniu”, co oznacza, że w ramach borykania się z codziennymi trudnościami i ci bogaci i ci biedni mają dobre i złe chwile. Niemniej jednak ogólne poczucie szczęścia, wyższe jest u zamożnych.

Na pocieszenie rzućmy nieco słodkich cytryn – zamożność nie wpływa na lepsze relacje międzyludzkie, silniejsze związki interpersonalne, ani też na poczucie bycia bardziej szanowanym.

Na szczęście mamy też coś takiego, jak psychologiczne bogactwo, które pozwala nam zachować poczucie zadowolenia z życia, nawet jeśli codziennie na obiad jemy ziemniaki. To bogactwo psychologiczne, pozwala nam cieszyć się ze spotkań z przyjaciółmi, podejmowania nowych aktywności i uczenia nowych rzeczy i jeśli zarabiamy najniższą krajową, bardziej niż na walkę z wiatrakami (czyli podwyżkę) powinniśmy postawić na rozwój naszego bogactwa wewnętrznego, które lepiej pozwoli nam znieść to, że nie jesteśmy Billem Gatesem.

fot.:Anna Shvets z Pexels