Zanim dzieci nauczą się mówić, porozumiewają się z otoczeniem za pomocą gestów, płaczu i śmiechu. Amerykańscy badacze odkryli zaś, że im bardziej ruchliwe w kwestii komunikowania się gestami jest niemowlę, tym lepiej będzie radziło sobie w szkole w przyszłości.
Zależność jest dość prosta, choć nie bezpośrednia. Okazuje się, że 14 miesięczne dzieci pochodzące w rodzin o wyższym poziomie intelektualnym są mocniej zachęcane do wyrażania się i komunikacji poprzez gesty – to sprawia że mocniej gestykulują niż ich rówieśnicy pochodzący z rodzin o niskim statusie intelektualnym. Wchodzące w etap rozmowy werbalnej dziecko – tak jak zachęcane było do gestów, zachęcane jest do rozmowy, co w efekcie poszerza dzieciom słownictwo. Im zaś zasób słów dziecka większy, tym lepiej radzi ono sobie w początkowych etapach edukacji.
Poziom gestykulacji dziecka, badacze mierzyli w 90 minutowych interwałach czasowych. Okazało się że dzieci dobrze wykształconych rodziców używają średnio 24 gestów komunikacyjnych w trakcie 90 minut, podczas gdy dzieci rodziców nie wykształconych, zaledwie 13.
Niestety samo zachęcanie dziecka do gestykulacji nie poszerzy jego słownictwa jeśli nie będzie się ono miało od kogo uczyć w późniejszym etapie życia.
Witam,
Mam do Państwa pytanie odnośnie zabawy dzieci. Otóż czy zabawki edukacyjne dla dzieci w istocie mają aż tak znaczący wpływ na rozwój małego dziecka? I jak właściwie odróżnić prawdziwą zabawkę edukacyjnej od takiej, która edukacyjną tylko udaje? Czy np. zabawki dostępne na tej stronie: babyexpress.pl/zabawki,1,79.html to już zabawki edukacyjne, czy tylko zwykle zabawki dla dzieci?