Wschodni specjaliści medycyny z powodzeniem redukują ból pacjentów za pomocą akupunktury. Czy w Polsce metoda ta jest równie skuteczna?
Stosowne nakłuwanie długimi igłami, poszczególnych miejsc na ciele pacjenta, powoduje zmniejszenie bólu. Jak to działa? Wiadomym jest fakt, że za odczuwanie bólu odpowiedzialne są nie tylko nerw, ale i nasz kontrolujący umysł.
Melzack opracował jeszcze w latach 70. XX wieku, teorie kontroli wejściowej (gate control theory), która może pomóc w wyjaśnianiu zjawiska skuteczności akupunktury.
Otóż nasz umysł umie rozpoznać „wielkość” bólu. „Bada” dane na poziomie rdzeń kręgowego i dostosowuje układ nerwowy do wielkości bodźców bólowych, tak aby ten mógł się przygotować na jego przyjęcie. System kontroli wejściowej zawiaduje centralnym układem nerwowym mogąc modyfikować bodźce, które do nas docierają z zewnątrz za pośrednictwem procesów, które odbywają się wewnątrz.
Akupunktura może podrażniać duże włókna nerwowe, odpowiedzialne za odczuwany ból i tym samym „zamykać wrota”, co w efekcie redukuje ból. Inne wyjaśnienie jest takie, że podrażnianie włókien pnia mózgu powoduje niewrażliwość na ból, więc te okolice pnia mózgu mogą „zamykać wrota”, blokując sygnały z bodźca bólowego. Ponadto włókna z kory mózgowej też mogą wpływać na „wrota”, a że kora jest odpowiedzialna m.in. za oczekiwania i obawy, więc może mieć duży wpływ na odczuwanie bólu.
Nie tylko wschodnią, ale powszechną prawdą jest, że procesy poznawcze i nastawienie pacjenta, a nie tylko wpisana genetycznie wrażliwość, decydują jak dana osoba zniesie doznanie bólowe. Niezależnie od rejonu geograficznego, człowiekowi cierpiącemu z bólu, zależy na uldze. A istotna w redukcji poziomu bólu może być wiara człowieka w skuteczność metody. A Polsce czerpanie pomysłów z innych kultur jest coraz bardziej popularne, ale i ostrożne – stąd istnienie gabinetów akupunktury, ale bez jej nadmiernej popularności. Na razie chyba nie jesteśmy gotowi na zwalczanie swych problemów (również bólu) przez nakłuwanie ciała.
Dodaj komentarz