Depresja jest chorobą, która może w równym stopniu zagrażać każdemu znas. Jej początkową fazę, gdy symptomy nie są dla nas zbyt niepokojące,bardzo łatwo przeoczyć. Jakie zachowania bliskich nam osób powinnywzbudzić naszą czujność? Kiedy mamy podstawy do niepokoju? Jakzasugerować komuś, u kogo podejrzewamy depresję, że potrzebuje pomocy?
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w raporcie z 2017 roku nie pozostawia złudzeń – problem depresji dotyczy około 311 milionów ludzi na świecie – w tym około 1,5 miliona Polaków. Ponadto, blisko 50% osób dotkniętych tą chorobą nie podejmuje psychoterapii ani żadnego innego sposobu leczenia.
Przyczyny tego zjawiska są bardzo zróżnicowane – najczęściej przed szukaniem pomocy powstrzymują nas wstyd pomieszany ze strachem, zrzucanie objawów depresji na karb innych schorzeń, bądź wspomnianych objawów lekceważenie. A nieleczona depresja jest schorzeniem dużo poważniejszym, niż większości może się wydawać – może prowadzić do samookaleczeń, w skrajnych przypadkach nawet do samobójstwa. To druga – po urazach odniesionych w wypadkach samochodowych – najczęstsza przyczyna zgonów na świecie.
Bardzo istotnym jest więc, aby nie lekceważyć pierwszych symptomów, gdyż otrzymanie pomocy we wczesnym stadium rozwoju choroby może nawet uratować nam lub naszym bliskim życie.
Zazwyczaj objawy depresji kojarzą się nam ze smutkiem, apatią, rozpaczą. Gdy wyobrażamy sobie kogoś dotkniętego tą chorobą, często widzimy osobę w stanie skrajnego wycieńczenia psychicznego – dlatego też bardzo łatwo jest nam przeoczyć początkowe oznaki problemu. U dorosłych są to najczęściej: przewlekłe zmęczenie i brak motywacji, obniżenie nastroju, problemy ze snem, wahania apetytu, obniżenie lub zanik popędu seksualnego a także unikanie kontaktu z innymi ludźmi.
Gdy zauważymy takie objawy u bliskiej nam osoby, powinna zaświecić nam się czerwona lampka. Z kolei u seniorów bardzo łatwo jest przypisać różne objawy czysto fizyczne innym dolegliwościom lub skwitować “starość nie radość”. Osoby w podeszłym wieku rzadko podejrzewają u samych siebie depresję, nawet, gdy występują u nich natrętne myśli o śmierci bądź samobójstwie, poczucie bycia ciężarem dla bliskich i przewlekła apatia. Inaczej sytuacja prezentuje się wśród dzieci.
Dotyka ona około 2% najmłodszych, występuje równie często u chłopców, jak i dziewczynek. Poza obniżeniem nastroju, brakiem apetytu czy zaburzeniami rytmu snu, powinny nas zaalarmować także: niechętne chodzenie do szkoły czy odrabianie lekcji, powtarzające się dolegliwości fizyczne takie jak bóle żołądka, głowy, czy spadek kondycji, rozdrażnienie. Często występującym, ale niebudzącym podejrzeń objawem, jest znudzenie dziecka – dotyczy ono zarówno codziennych czynności i obowiązków, jak i zabaw z rówieśnikami czy wyjść z rodziną.
Brak zainteresowania czymkolwiek i ciągłe narzekanie na nudę powinny wzbudzić naszą czujność zwłaszcza wtedy, gdy występują w połączeniu z wymienionymi powyżej dolegliwościami. Z kolei u nastolatków bardzo łatwo pomylić depresję z burzliwym okresem dojrzewania – gwałtowne zmiany nastroju, płaczliwość, drażliwość lub spadek samooceny łatwo jest zrzucić na karb szalejących hormonów.
Młodzi ludzie często nie potrafią poradzić sobie z dręczącymi ich problemami oraz emocjami, czują się wyobcowani, niezrozumiani. Są też bardziej skłonni do podejmowania niebezpiecznych czy ryzykownych działań, więc bardzo istotnym jest jak najszybsze rozpoznanie choroby i udzielenie fachowej pomocy, gdy tylko zauważymy niepokojące objawy. Są nimi także: notoryczne wagarowanie, eksperymenty z używkami, nagły spadek ocen czy nieustanne prowokowanie kłótni.
Innym przypadkiem depresji, o którym coraz głośniej w ostatnich latach, jest depresja poporodowa. Może ona pojawić się w ciągu pierwszego roku po przyjściu dziecka na świat. Często jest mylona z tzw baby blues – jednak jej przebieg jest znacznie dłuższy, a objawy są znacznie bardziej nasilone. Zaliczają się do nich: przewlekłe zmęczenie, utrata zainteresowania dzieckiem, spadek libido, brak apetytu, ciągła senność, często także występują pesymistyczne myśli odnośnie macierzyństwa oraz stany lękowe.
Jeśli wymienione w powyższym akapicie zachowania dotyczą osób w naszym otoczeniu, przez najbliższe dwa do czterech tygodni powinniśmy czujnie obserwować, czy zmienia się ich natężenie, oraz czy nie pojawiają się nowe niepokojące symptomy. Gdy po tym czasie nie zaobserwujemy poprawy, oznacza to, iż możemy mieć do czynienia z depresją bądź innymi zaburzeniami czy chorobami psychicznymi.
Zamiast jednak namawiać chorego do leczenia, okażmy mu swoje wsparcie i bądźmy blisko niego. Pomóżmy mu zrozumieć, że potrzebuje on konsultacji ze specjalistą, możemy mu także towarzyszyć, jeśli zdecyduje się na wizytę u psychologa bądź psychiatry. Nie lekceważmy depresji, gdyż jej skutki mogą okazać się tragiczne – także dla nas samych.
Specjaliści z warszawskiej poradni https://psychoterapiacotam.pl postarają się pomóc wszystkim osobom, których dotyczą objawy charakterystyczne dla depresji. Zapraszamy do kontaktu na stronie i umówienia się na wizytę online poprzez skype lub spotkanie w jednym z gabinetów.
Dodaj komentarz