Psychologia znajduje zastosowanie w niemal każdej dziedzinie życia. No dobrze, nie wykorzystujemy jej przy montażu kompensatorów, ale w wielu dziedzinach z części zdobyczy psychologicznych czerpie się wiedzę dla pełniejszego zrozumienia całości.
Tak jest również w biznesie – mało tego, psychologia biznesu stała się całkiem prężnie rozwijającą się dziedziną. Niekiedy jednak mocno przecenia się znaczenie psychologii tudzież psychologów per se.
Przykładem mogą być tak popularne w firmach, imprezy integracyjne i zadania zespołowe. Słuchając trenerów i coachów i czytając reklamy na stronach firm szkoleniowo – team buildingowych można odnieść wrażenie, że wszystko, co tylko jest robione w zespole, ma znacznie integracyjne. Nawet pizza. W szczególności pizza. Pizza wydaje się idealnym narzędziem dla małych i średnich przedsiębiorstw, które nie mają w kryzysie pieniędzy na wystawne imprezy. Pizza może połączyć, pizza może zintegrować, pizza może zbudować zespół!
Niestety…pizza to tylko pizza i żadna psychologia biznesu i budowania zespołów tego nie zmieni.
Pizza a integracja pracowników
Phil Gerbyshak, jeden ze znanych trenerów sprzedaży twierdzi, że pizza jako pizza (czy jakikolwiek inny posiłek kupiony pracownikom) nie ma znaczenia i właściwości związanych z budowaniem zespołu. Jeśli już koniecznie jednak manager chce, aby jedzenie pizzy było korzystne dla zespołu, konieczne byłoby polecenie pracownikom upieczenia owej pizzy. Innymi słowy – chcąc wykorzystać zdobycze psychologii dla rozwoju własnego, swojego zespołu czy swoich bliskich trzeba do „psychologicznych rewelacji” podchodzić ostrożnie i rozsądnie.
W czasach, w których 80% kandydatów do pracy wpisuje sobie w CV zainteresowania ?psychologia” wiedza psychologiczna bywa rozmyta i błędnie interpretowana – chociażby właśnie w ten sposób, że pizza integruje.
fot.:cottonbro/Pexel
Dodaj komentarz