Narastający smutek, przygnębienie i brak chęci do działania może być jednym z pierwszych symptomów rozwoju depresji. Nawet jeśli ten „psychiczny dołek” nie przekształci się w głębsze zaburzenie emocjonalne (czyli nie przerodzi się w kliniczny obraz depresji) to i tak trudno z nim żyć. Jeśli więc czujesz, że dopada cię chandra i pogorszenie nastroju z którym nie możesz sobie poradzić, spróbuj pomóc sobie sam, prowadząc „dziennik pozytywów”.
Zasada działania jest prosta – o określonej porze dnia (może być to czas po przyjściu z pracy lub tuż przed snem), weź do ręki terminarz lub zeszyt i zapisz przynajmniej jedną miłą rzecz, która cię dziś spotkała i za którą możesz być wdzięczna. Nie muszą to być rzeczy wielkie – może usłyszałaś dziś komplement, dziecko dostało w szkole piątkę, dzień w pracy minął spokojnie lub udało ci się zrobić wyjątkowo dobre spaghetti. Ważne, aby były to rzeczy pozytywne, dzięki którym mogłaś choć przez chwilę poczuć się lepiej.
Takie codzienne wynotowywanie drobiazgów, które dają nam radość:
- pozwala na dostrzeżenie tych miłych chwil, które najczęściej nam w codziennym życiu umykają,
- udowadnia nam, że nasze życie wcale nie jest takie puste i beznadziejne jak się nam wydaje
- uczy nas jak cieszyć się drobnostkami, które składają się na całokształt naszego życia,
- pozwala nam być bardziej „tu i teraz”.
Taki dzienniczek, nie wyleczy cię z ciężkiej depresji – tu potrzebna jest pomoc specjalisty, ale w sytuacji kiedy przeżywasz duże wahania nastrojów, odczuwasz przygnębienie i smutek, dziennik pozytywów życia może pomóc radzić sobie z kiepskim nastrojem i stopniowo uczyć nas, jak bardziej cieszyć się życiem.
Dodaj komentarz