Gry komputerowe nie muszą być jedynie siedliskiem wszelkiego zła – powodować uzależnienia i zwiększać depresję. Mogą też pomagać pacjentom – jak się okazuje, również tym, którzy cierpią na chorobę Parkinsona.
Choroba Parkinsona jest schorzeniem neurologicznym polegającym na zmianach zwyrodnieniowych nerwów w istocie czarnej i innych obszarach mózgowie. Pacjent odczuwa spowolnienie ruchowe, staje się niezgrabny, odczuwa zaburzenia równowagi. Wraz ze spadkiem zręczności i sprawności, u pacjentów chorych na Parkinsona często pojawiają się również objawy depresyjne które trwają najczęściej przez cały okres choroby.
Choroby Parkinsona nie da się wyleczyć – można tylko opóźniać jej przebieg i poprawiać stan pacjenta ćwiczeniami – bardzo skuteczne w tym względzie okazały się gry komputerowe.
Badania nad wpływem gier komputerowych na różnego rodzaju zaburzenia wydają się być ostatnio modne – sprawdzane są gry w odniesieniu do autyzmu, depresji, choroby Alzheimera. W większości tematów badawczych okazuje się, że współczesną technologię „rozrywkową” można wykorzystać w ramach pomocy innym. Pacjenci chorzy na Parkinsona, po 8 tygodniach grania w gry komputerowe przez godzinę kilka razy w tygodniu, poprawili swoje wyniki zarówno w testach zręczności, jak i okazało się, że objawy depresyjne nieco złagodniały. Zmniejszenie się poziomu depresji może jednak bardziej wiązać się z podniesieniem sprawności fizycznej niż grami per se.
Dlaczego gry pomagają? Otóż podczas grania zwiększa się produkcja dopaminy – neurotransmitera, którego u osób z Parkinsonem brakuje. Granie w gry jest więc dość naturalnym i przyjemnym dla pacjenta sposobem zwiększania ilości neurotransmitera. O skuteczności metody może powiedzieć nawet to, że 60% pacjentów, po zakończeniu badań kupiło sobie Wii do domu...
Dodaj komentarz