Zdarza Ci się bazgrać na kartce w trakcie spotkań czy konferencji? To dobrze! Lepiej zapamiętujesz!
Prawie każdy z nas zetknął się w swoim życiu z tzw. „twórczością konferencyjną” czyli uskutecznianiem na kartce różnego rodzaju bazgrot podczas nudnego zebrania czy wykładu. Te bezwiedne bazgroty, które mogą być odebrane ja całkowity brak zainteresowania wykładem czy mówcą okazują się jednak przydatne! Wbrew powszechnej opinii, która mówi, że twórczość konferencyjna obniża poziom skupienia na tym co dzieje się wokół, okazuje się że bazgranie na kartce może poprawiać zapamiętywanie przekazywanych treści.
Bazgranie na kartce dobre na pamięć?
Tezę, że bazgranie, zamiast przeszkadzać pomaga, sprawdzono w eksperymencie. Badani podzieleni na dwie grupy mieli za zadanie odsłuchać przez telefon nudnego nagrania wyliczającego listę gości, która uda się na przyjęcie i miejsc, których pochodzą. Żadna z grup nie wiedziała, że po odsłuchaniu tekstu, będzie musiała podać jak najwięcej nazwisk osób występujących w treści przekazu. Jedna z grup miała tylko słuchać, druga zaś słuchać i jednocześnie rysować dowolne kształty na kartce. Potem, obie grupy zostały poproszone o podanie jak największej ilości nazwisk. Wyniki były zaskakujące – grupa „bazgrząca” zapamiętała średnio 7.5 imion. Nie bazgrząca (czyli ta, która powinna być bardziej skupiona) – 5,8.
Psychologowie wysnuli więc tezę, że w sytuacji kiedy człowiek słucha bardzo nudnego wykładu, bazgranie na kartce pozwala mu zachować pewien poziom uważności, który wzmaga zapamiętywanie przekazu. Brak „zabawki: sprawia zaś, że człowiek ucieka w marzenia i oderwane myśli i całkowicie wyłącza się na sygnały otoczenia (czyli np. wykładowcę).
Studenci i pracownicy korporacji z nudnymi szefami – ołówki w dłoń – czas rozwijać twórczość konferencyjną!
fot.:Monstera z Pexels
Dodaj komentarz