Depresja poporodowa –większe ryzyko po ciąży mnogiej

Depresja poporodowa dotyka co dziesiątej kobiety po porodzie dziecka. U niektórych kobiet, przejściowe zaburzenia nastroju, zwane baby blues nie przechodzą, przeradzając się w pełnoobjawową depresję, która nie leczona, może doprowadzić do poważnych trudności w życiu dziecka i matki. Według najnowszych badań depresją poporodową mocniej zagrożone są kobiety które były w ciąży mnogiej. Według danych epidemiologicznych ryzyko jest aż o 43% większe niż w przypadku ciąży pojedynczej.

Zastanawiając się nad przyczynami takiego stanu rzeczy można założyć, że wpływ na częstsze występowanie depresji u matek bliźniaków i trojaczków ma większa ilość obowiązków która spada na barki matki. Większa zaś ilość obowiązków to większy lęk – często podkreślany przez chore matki składnik depresji.
Dodatkowo, bliźniaki czy trojaczki to większe obciążenie finansowe – a badania mówią też, że u kobiet które czują się bezpiecznie pod względem finansowym depresja poporodowa pojawia się rzadziej. Może być więc tak, ze matki bliźniaków bardziej martwią się o swój status i o to jak poradzą sobie finansowo z wychowaniem większej ilości potomstwa.

W ramach badań wykonanych w Bloomberg School of Public Health (opublikowane zostały 1 kwietnia w Pediatrics. ) przeprowadzono też analizę wykrywalności depresji poporodowej. W USA do lekarzy zgłasza się zaledwie 27% kobiet z objawami depresji poporodowej – w Polsce odsetek ten jest znacznie niższy.

Depresja poporodowa u matek bliźniaków i trojaczków wykształca się najczęściej około dziewiątego miesiąca po porodzie co może świadczyć o tym, że w tym okresie matka zaczyna już odczuwać zmęczenie pracą i opieką nad dziećmi. Wydaje się więc, że większe wsparcie i pomoc rodziny udzielane matkom ciąż mnogich mogłyby pomóc w zakresie ochronienia matki przez pojawieniem się ciężkich stanów depresyjnych.

Innymi słowy – mężowie, pomagajcie żonom! Im jest naprawdę trudno.